piątek, 31 lipca 2009

Wawa port

Nimbus już na 511 km. Świat w końcu się o nas upomniał, nawarstwienie spraw do załatwienia zatrzymało nas na 1,5 doby w Warszawie. Mobilizacja wśród załogi jednak totalna, więc wszystko nie ma wyjścia i do dziś wieczór musi się dać załatwić :) A jutro z samego rana w składzie powiększonym o Izę i Beatę, ruszamy dalej. Poza tym wyokrętowuje się gitara, na jej miejsce wchodzą skrzypce; akordeon i kij deszczowy płyną dalej.

Opisy, ze względu na warunki techniczne, w dalszym ciągu będą skromne, niemniej mamy nadzieję, że zdjęcia wynagrodzą braki :) W związku z czym zapraszamy do galerii na www.wisla.grafman.pl gdzie znajdziecie pełną dokumentację z pokładu (trochę się boję, że może nawet aż za pełną). Lepiej powinno się oglądać w Explorerze.

niedziela, 19 lipca 2009

płyniemy! :)

Mamy szczescie, od trzech dni jestesmy na wodzie :) Chociaz z Warszawy wyruszylismy juz w srode (15.07), z Krakowa udalo nam sie wyplynac dopiero w piatek (17.07), a i tak jestesmy szczesciarzami, ze stalo sie to przed poniedzialkiem. Wszystkiemu winny niski poziom wody w sluzie, ktora stala Nimbusowi na drodze ku rzece. Ale oto wszystko skonczylo sie szczesliwie, plyniemy po pieknej Wisle - a na dowod kilka fot :)

sobota, 20 czerwca 2009

na północ

19.06.2009
trasa: Wał Miedzeszyński - Nieportęt. 30 km na wiosłach, pychu, przy burcie pchacza, burłaczeania. Słońce, deszcz i objawienie :)






czwartek, 18 czerwca 2009

próba ognia




Pierwsze kroki na Wiśle. Próba ognia zaliczona:
1. nie zatonęliśmy
2. załoga się dogada :)

wtorek, 16 czerwca 2009

na wodę







Nimbus od wczoraj stoi na wodzie, a wszystko dzięki przyjaciołom, którzy nadjechali z pomocą :) Sprawdzamy, czy jakoś od razu nie zatonie.